Oto A wypatrzone przedwczoraj przez Maksymiliana na niedalekiej łące. Na drugim zdjęciu jest też I, ale już nie takie spektakularne. Samogłoski synek już zna "od lat" a teraz jest na etapie pisania. Wszędzie chce pisać...
A jest ulubione.
A z łąki dedykuję Kozakowi i Sylabie w podziękowaniu za hybrydę I i E :-)
O... to wyzsza szkola jazdy! Widze i A i I ;-) I dziekuje za dedykacje.
OdpowiedzUsuńWitaj Elu!
OdpowiedzUsuńTosia również ukochała A i widzi je wszędzie, gdzie się tylko da. Ostatnio namiętnie pisze wszystkie samogłoski, choć ja jej nie uczyłam żadnego pisania! Podejrzewam, że to częściowo efekt indoktrynacji przedszkolnej (w grupie jest kilkoro 5- latków, które robią program zerówki) oraz tego, że asystuje przy starszym bracie odrabiającym lekcje, a ten, jak na pierwszoklasistę przystało, pisze literki...
Śliwko! Witaj!! Dopiero teraz ujrzałam Twój komentarz, bo się był umieścił w spamie...
OdpowiedzUsuńJa też z Maksia pisać nie uczę a teraz pisze wszędzie - przyszedł czas. Wypisuje MAMA TATA ALA MAKUŚ. Gorzej bo się pyta np. "Jak się pisze szklanka?" no i tłumacz tu..., że na razie może napiszemy WODA :-)