środa, 27 lutego 2013

5. POŻYTECZNE Z PÓŁECZKI - książki z biblioteki.



Dzisiaj na naszej półeczce powinny stać trzy nowe książki przytachane wczoraj wieczorem z biblioteki. Ale nie stoją, wędrują pod pachą Makusiną za tatą. Dzięki temu, że dziecko dorwało ojca i czytają, ja mogę tu szybko napisać post. Porwałam zresztą dwie, w tym momencie nieużywane książki do skanu, na obrazek, na dowód...



Polecam wszystkim rodzicom, a w tym szczególnie rodzicom dzieci dwujęzycznych, biblioteki!!!
Przytłumiony dźwięk, pani zwykle niezwykle miła i czar książek!!!
Maksia zapisaliśmy jak skończył roczek - hi hi, chodzić nie umiał, ale książkę umiał trzymać i paluszkiem pokazywać różne fajne obrazki! Za miesiąc zapiszemy Alicję!
Pani Mimi - zawsze się uśmiecha i zaprasza! Książki Makuś wybiera teraz sam, słucha poleceń Mimi, niekiedy mi uda się przemycić jakąś książkę. I przynosi do domu pod pachą i przez kolejne trzy dni mamy nowe przeżycia a potem już można odłożyć na półeczkę i sięgać tylko raz dziennie. Staramy się tam bywać co dwa tygodnie.
Po niemiecku czyta tata.

Tak więc: zapraszam do bibliotek, w miejscu, gdzie mieszkamy!
Znaczy się, że będzie trzeba czytać w języku kraju "przyjmującego". Czyta ta osoba, której jest to język etniczny, lub osoba, która czyta najlepiej w tym języku w domu. Jest to dobry sposób na oswajanie języka.
Wizyty w księgarniach i bibliotekach to jeden z ważniejszych kroków, aby książki były przyjaciółmi naszych dzieci.
Czytaj piękny post SYLABY - o córeczce w księgarni: W księgarni L1

6 komentarzy:

  1. Amen! Biblioteki są niedoceniane przez wielu rodziców a już samo obcowanie z przedmiotem,jakim jest książka daje tyle dobrego! Ta cisza, atmosfera spokoju i ogromny wybór! To nie może nie zadziałać! Nawet jeśli ma się dzieci jednojęzyczne ;)
    Elu, w poczcie widzę, że zamieściłaś dziś u mnie komentarz- nie wiem dlaczego nie ma go na blogu? Mam nadzieję, że ja go przypadkiem nie usunęłam, jakkolwiek nie mogę się zgodzić z jego treścią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę jeszcze raz i napiszę więcej. Amen.

      Usuń
    2. I dołóżcie moje Amen! My chodzimy do trzech bibliotek. Oprócz angielskiej mamy też wielkie szczęście korzystać z polskiej biblioteki w Polskiej Szkole. Także w moim rodzinnym mieście Skarżysku dzieci są zapisanie przez babcię do Miejskiej Biblioteki i odwiedzamy ją podczas każdej wizyty w Polsce. Na wakacjach też się czyta :-)

      Usuń
    3. Ale Wam dobrze, że macie polską bibliotekę...
      Pięknie! Bibliotekożercy!!

      Usuń
    4. Powstała niedawno maluczka biblioteka w moim mieście (za oceanem). Ale dla dzieci jest tylko to, co ja tam zanioslam. Czy ktoś wie, gdzie można "wyżebrać" lub kupić tanio w Polsce książki dla dzieci? Czy jest jakaś instytucja, która wspiera takie "pospolite ruszenie czytelnicze za granicą"? Słyszał ktoś coś może? Hm...

      Elu, widzę właśnie, że mnie podlinkowałaś w swoim poście. Miło mi i bardzo dziękuję.

      Usuń
    5. Sylabo, nie znam bibliotecznych "możliwości", ale jak będę w Polsce, to się dowiem w jakiejś bibliotece i będziemy mieć "na oku" ten temat.
      Musiałam Cię podlinkować - bo to piękny post! a do pięknych rzeczy trzeba wracać!

      Usuń