Blog o lingwistycznych i kulturowych obliczach dwujęzyczności i wielojęzyczności. Pisany przez mamę dzieci dwujęzycznych - językoznawcę, logopedę i terapeutę.
Dzisiaj w CZYTANECZKACH Maksymilian pokazuje jak bawimy się sylabami (jedna mała zabawa: przewożenie sylab ciężarówką do pudełka). Ćwiczymy biegłość czytania sylab otwartych - tzn. bawimy się. Sylaby mogą być wożone przez różne pojazdy w różne miejsca, przez różne osoby wkładane do różnych przedmiotów: lala, miś, kaczuszka wkłada sylaby do torebki, miseczki, pudełka, szuflady, bucika... Taką zabawę można zaproponować dziecku na dywanie, na podwórku, w samochodzie. Trzeba nam tylko kartoniki z sylabami. Makuś lubi przy stoliku, więc siedzimy i bawimy się:
Na drugim filmie Maksymilian pokazuje do czego już przydaje mu się znajomość tych sylab: czyta proste czasowniki, zbudowane z sylab otwartych:
Kartoniki robione własnoręcznie, a karta z czasownikami pochodzi z "Krzyżówek sylabowych", E.Ławczys, A. Fabisiak-Majcher, Kraków, Wydawnictwo WIR
no to nasze kartoniki ze sylabami to wagoniki pociagu. temat taboru kolejowego to temat rzeka, niekonczacy, czasem nawet juz drazniacy matke, bo pomysly sie koncza ;) sa kolorowanki, liczenie, literki, puzzle, czytanki, stare pudla i robienie trojwymiarowej kolejki... wracajac do sylabkowego pociagu to potrafi byc naprawde dlugi ;) w tych zabawach wlasnie to lubie, dziecko nie ma pojecia o tym, ze sie tym samym uczy... i reaguje pozytywniej na zdanie:" chodz pobawimy sie", niz na "chodz, pouczymy sie troche"...
Taaaak, sylabkowy pociąg jest długi a najgorsze jest to, ze zajmuje całą podłogę i nie ma chętnego na sprzątanie... Trzeba wymyślać jakieś zwrotnice i jakoś "się sprząta". Sylabki umieszczane są we wszelakich pojazdach a hitem była imprez "sylabkowa" - czyli cała kuchnia w miskach i miseczkach i garnkach, a w nich kartoniki.
no to nasze kartoniki ze sylabami to wagoniki pociagu. temat taboru kolejowego to temat rzeka, niekonczacy, czasem nawet juz drazniacy matke, bo pomysly sie koncza ;) sa kolorowanki, liczenie, literki, puzzle, czytanki, stare pudla i robienie trojwymiarowej kolejki... wracajac do sylabkowego pociagu to potrafi byc naprawde dlugi ;)
OdpowiedzUsuńw tych zabawach wlasnie to lubie, dziecko nie ma pojecia o tym, ze sie tym samym uczy... i reaguje pozytywniej na zdanie:" chodz pobawimy sie", niz na "chodz, pouczymy sie troche"...
Taaaak, sylabkowy pociąg jest długi a najgorsze jest to, ze zajmuje całą podłogę i nie ma chętnego na sprzątanie... Trzeba wymyślać jakieś zwrotnice i jakoś "się sprząta".
UsuńSylabki umieszczane są we wszelakich pojazdach a hitem była imprez "sylabkowa" - czyli cała kuchnia w miskach i miseczkach i garnkach, a w nich kartoniki.
Szkoda, że za wcześnie wyłączyłam kamerę - bo Makuś wołał "Bawiliśmy się!"!!
UsuńĆwiczenia interesujące, ale poza językowym aspektem... mały jest po prostu przesłodki!
OdpowiedzUsuńĆwiczenia proste ale skuteczne, bo powtarzane na różne sposoby! A Mały!- zaangażowany w pełni...
UsuńOch... Makus - ciacho; jego czytanie - czysta magia...
OdpowiedzUsuń