Jako, że ja mam słuch może i dobry, ale przy wykonaniu śpiewu jakiegokolwiek straszliwe mam ... fałsze? :-)
Jest jak jest, trudno. Staram się więc przeszukiwać półki sklepowe z dobrą muzyką dla dzieci. Nie wydaje mi się to proste, zwykle to są tysięczne przeróbki lub składanki starych, znanych, skocznych przebojów. Ale zawsze jednak coś się udaje wyszperać i przywieźć.
Tym razem zachwyciły mnie (i Alicję też) kołysanki "Tulibabcia Tulidziadek":
Tulibabcia Tulidziadek to zbiór eko-kołysanek zaśpiewanych przez autentycznych dziadków i babcie dla swoich wnuków. Piękne w swej prostocie , naturalne głosy a capella, wdrażają w polską kulturę muzyczną i sięgają do źródeł naszej tożsamości. Dla współczesnych rodziców starodawne kołysanki stanowią niewyczerpane źródło inspiracji do tworzenia dziecku własnych kołysanek. Bo - niezależnie od epoki- śpiewając dziecku piosenki warto pamiętać, że najważniejsze są nastrój spokoju i bezpieczeństwa, dobre emocje i bliski kontakt, a nie czystość dźwięków.
Tulibabcia pozwoli ocalić od zapomnienia ludową mądrość, melodię i humor, rodzicom zaś - nostalgiczny powrót do dzieciństwa.
Są śliczne!!! Babcie zawodzą ile się da!! Przypomina mi to trochę śpiewanie kołysanek przez moją mamę! Takie przeciągłe. My już tak nie śpiewamy kołysanek. Chyba szkoda. Bo na Alicję działa ta płyta bardzo uspokajająco! (szybciej zasypia tylko przy moim cd z nauką niemieckiego...)
Cudowna płyta - polecam gorąco!!! Ale ostrzegam, że zawodzą bardzo a capella, więc jak ktoś takich klimatów nie lubi, uszy mu zwiędną.
Jak już o płytach to przy okazji jeszcze trzy, które niedługo padną od częstotliwości odtwarzania:
Niezastąpiony w naszym domu nr 1:
NIE WIEM KTO?
No muzycznie są wspaniali!, teksty klasyczne.
Numer 2 to MAŁE WU WU! śpiewa wiersz księdza Twardowskiego:
WISIENKO, MOJA WISIENKO. WISIENKO, KOCHANA WISIENKO!!
Nr 3 Brzechwa by Killersi
nr 4. "Ten najpiękniejszy świat" Ewa Bem
nr 5. "Kołysanki, utulanki" Magda Umer, G. Turnau
Z kołysanek jeszcze mamy takie ze starej płyty - fajne...
I chyba kupię:
i taką:
Mamy jeszcze kilka płyt prezentowych, ale wszystkie są składankami skocznych przebojów - nie trzeba za nimi szperać...
W każdym razie: TULIBABCIA trafiona!!
u nas zadzi od lat Arka Noego moja Zola ja uwielbia i ani myśli zamienić na coś innego ..pomimo wielu płyt w domu no cóż uparta i tyle ! buzi
OdpowiedzUsuńdzieki! koniecznie zakupimy Tuli babcie, male Wu Wu i Killersow. Reszte mamy i goroco polecamy!!!
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, ze o Arce Noego zapomniałam - lubiana, bo energiczna, ale Makuś się przy niej denerwuje - Bo! nie nadąża śpiewać:-)
OdpowiedzUsuńSuper, dziękuję! małe Wu Wu piekne a piosenki dla dzieci Marka Grechuty cudowne, chociaż moje dziewczyny wolą cos bardziej skocznego. Za to ja sie rozczulam przy tej płycie i to bardzo:-)
OdpowiedzUsuńTo NIE WIEM KTO dla nich i KILLERSI.
UsuńChyba bedziemy musiały poprosic Babcie o zakupy, bo w tym roku niestety nie uda nam się dotrzec do Polski w wakacje. Oj strasznie mi szkoda:( no cóż.
OdpowiedzUsuńI tu jestem Ci wdzieczna za te propozycje. Pesymistycznie musze stwierdzic, ze polski rynek muzyczny skierowany do dzieci jest zastraszajaco ubogi! Obok kilku wartosciowych pozycji ciagle tylko stare przeboje w wersji rabano-walonej. Tu przegrywamy z Niemcami. W naszej miejskiej bibliotece wita mnie co miesiac cala sciana plyt z piosenkami w jezyku niemieckim.
OdpowiedzUsuńJa jestem kiepska w muzycznym rynku,ale staram się łowić.. Fakt nic nowego ostatnio nie znalazłam, ale za to śpiewamy duż prostych piosenek "Wlazł kotek" "Panie JAnie" i dzieci barzdo to lubią. Zaś "nie idzie" zaśpiewać NIC z nowych propozycji dla dzieci...Dla 2 -latki za trudne, za szybkie!!! a ona tak chce, więc wyszukuję.. w głowie!! i umieszczamy w secenariuszach TUTUSIA ;-)
Usuń