niedziela, 14 lipca 2013

Wakacyjne myśli.


Nasza wakacyjna wycieczka - wodospad Wildensteiner.

W Austrii wakacje trwają już tydzień.
Tydzień spędziłam intensywnie na domowych, wakacyjnych przygodach.
Rozpatrywałam też ponownie temat szczepień - wniosek: Alicja dostała pierwsze i ostatnie (źle je zniosła)...

Na wakacyjny czas zawieszam tematy cykliczne. Wtorkowe czytaneczki i piątkowe gadułeczki powrócą we wrześniu.
Teraz będę pisała o różnościach ;-), bo pisać raczej będę - logoterapia jest procesem niekończącym się.
Poszukiwanie sensu trwa i jest najpiękniejszym zadaniem życia.

4 komentarze:

  1. Pisz domowo i życiowo! Mam internet i będę czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowo - opanowałam tarty!!
      Życiowo - opanowuję/pracuję nad wolną wolą: ludzką cechą, która powinna znaleźć się pomiędzy bodźcem a reakcją. To ja wybieram jaka będzie moja reakcja... Trudne, ale ważne.

      Usuń
  2. Wolna wola Elu...jak wypracujesz metodę jakąś na wyćwiczenie tej woli, daj znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama świadomość istnienia, możliwości skorzystania z wolnej woli już jest cudem... (V. Frankl)
      Metodę opracował Viktor Frankl - nazywa się "logoterapia" - "logos" w sensie poszukiwania sensu;-)
      Opowiem Ci kiedyś jak to mi idzie...

      Usuń