poniedziałek, 15 lipca 2013
Dzienniczek wakacyjny!!
Jak wszyscy wiedzą, jestem gorącą zwolenniczką i propagatorką pisania/prowadzenia dzienniczków wydarzeń, pamiętników. W kilku miejscach opisywałam już jaka to jest wspaniała metoda wspierania rozwoju językowego, szczegóły: o dzienniczku TU i TU
Szczególnie wspaniała jest to technika dla naszych dzieci dwujęzycznych! W łatwy i przyjemny sposób możemy zachęcić nasze pociechy do kontaktu z językiem polskim!! Po rozdawajce z "Moim pierwszym dzienniczkiem" wiem, że prowadzenie dzienniczka jest dla Was szczególnie ważne, bliskie.
Postanowiłam więc zmotywować Was jeszcze raz do pisania dzienniczków - tym razem DZIENNICZEK WAKACYJNY!! - jest to fantastyczny sposób na:
1. zatrzymanie wspomnień,
2. ćwiczenia językowe,
3. naukę postrzegania czasu,
4. nudę dni deszczowych,
5. na zdobycie "MOJEGO PIERWSZEGO DZIENNICZKA"
Proponuję Wam zabawę:
Prowadźcie dzienniczek na wakacjach! - przyślijcie mi dwie strony (skan lub zdjęcia) z dziennika. Wśród osób, które przyślą mi takie strony wylosuję egzemplarz "MOJEGO PIERWSZEGO DZIENNICZKA" (pod koniec września).
Dzieci dwujęzyczne - prowadzimy dziennik w tym języku, którego rozwój akurat wspieramy; w języku dziadków - kraju, do którego jedziemy na wakacje.
Ja będę umieszczała tu zdjęcia z dziennika, który zaczęliśmy robić z Maksymilianem - na zachętę, że to nie musi być trudne!!
Dzienniczek Maksymiliana jest kierowany "pod naukę czytania", dlatego wpisy są jakie są:-) :
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny pomysł! Sama kiedyś pisałąm pamiętnik, teraz zapisuję wrażenia z podróży. Właśnie wróćiliśmy z urlopu, niestety nie wpadłam, żeby wciągnąć Córkę w pisanie. Jednak nic straconego, dziękuję za ten pomysł! Pozdrawiam serdecznie, Monika
OdpowiedzUsuńNapiszcie dzienniczek "wspomnieniowy"!! No i chyba jeszcze trochę wakacji zostało!!? ;-)
UsuńTak, tak, ten pomysł już pracuje. Jak nam coś z tego wyjdzie to się pochwalimy :)
UsuńJak widać, w naszym dzienniczku wakacyjna "codzienność", bez podróży wielkich jak na razie...
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł! Już namówiłam córeczkę, oczywiście podzielimy się naszymi dokonaniami.
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy... :-)
UsuńMy piszemy! Nie tak pięknie jak wy, bez obrazków i wycinanek - po prostu oni mówią, ja piszę. Kilka zdań każdego dnia ale piszemy!
OdpowiedzUsuńNo ja muszę produkować wycinanki i dziergać różności... Zachęta musi być...
UsuńMam nadzieję, że jak mi dzieci podrosną, to "dziergania" będą zbyteczne.
Chyba, że talent plastyczny dzieci objawią - to proszę bardzo...
Wiesz, jak się cieszę , ze piszecie..?? wiesz.
Super pomysl, ze wczesniej na niego nie wpadlam. Moj maluszek 2.5 lubi ogladac rodzinne zdjecia, czytamy tez elementarz wieczorami. Ten pomysl bedzie znakomity z dodaniem prostych zdan podobnych do tych co mozna znalezc w elementarzu, a ktore i Ty zastosowalas. Dziekuje za pomysl, poczytam Twoje wpisy na temat nauki czytania. Moj Nathaniel widze lubi nauke sylabowa, tak tez sie uczy czytac. Jest mu latwiej wymawiac dlugie Polskie wyrazy. Ma on tendencje do przekrecania sylab kiedy powtarza po mnie dlugi wyraz.
OdpowiedzUsuńNo nic, uciekam natchniona:)
Pozdrawiam serdecznie
Marta