Dzisiaj takie szybkie przemyślenia.
Ostatnio jedna mądra Pani poleciła mi do przeczytania artykuł
Władysława Miodunki „Innowacje w glottodydaktyce polonistycznej”, gdyż podobno
ładnie się ja wpisuję swoją działalnością w treści tam głoszone.
Czytam dzisiaj i faktycznie, serce rośnie, że człowiek taki
innowacyjny…
Krótko: co to glottodydaktyka polonistyczna?? Glottodydaktyka
to nauka o nauczaniu języków obcych – czyli tu jako taki traktowany jest język
polski. Proszę pamiętać, iż nauczanie
języka polskiego dzieci dwujęzycznych poza granicami polski wpisuje się w teorię
jako nauczanie języka obcego – dlatego, iż stosujemy podobne strategie i
spotykamy się z podobnymi problemami, jak przy nauczaniu języków obcych. Jakkolwiek
to brzmi strasznie dla nas, rodziców, tak jest. O wiele skuteczniejsza jest
nauka naszych dzieci – szczególnie starszych!!!! – jeśli wykorzystamy strategie
stosowane w nauczaniu języków obcych. Najważniejsze
jest to w momencie konieczności programowania języka!, przy tworzeniu pomocy
dydaktycznych!, nauce czytania i przekazywaniu kultury i historii Polski!!!
Profesor Miodunka podaje taką oto definicję innowacji:
„Innowacja to idea, produkt albo metoda, postrzegane jako
nowe i stworzone świadomie w celu wypełnienia jakiegoś braku lub poprawienia
funkcjonowania jakiegoś procesu. Zapotrzebowanie na innowacje jest efektem
ewolucji potrzeb społecznych w określonej epoce, a same innowacje pwostają w
wyniku nowych badan naukowych, zmian
technicznych i technologicznych, ale także organizacyjnych, pedagogicznych,
dydaktycznych i metodologicznych w procesie i uczenia się języków obcych.”
Innowacja „występuje tu jako abstrakcyjny pomysł, konkretny,
szeroko rozumiany produkt albo metoda nauczania”, powiązana „z nowymi badaniami
naukowymi (lingwistycznymi, psychologicznymi, pedagogicznymi), ze zmianami
technicznymi i technologicznymi oraz ze zmianami w organizacji i metodach
nauczania języków”.
Potem prof. W. Miodunka opisuje innowacyjne pomoce
dydaktyczne, system certyfikacji i podejście komunikacyjne.
W teorii tej, rzeczywiście ładnie mogę się „wpisać” w
innowacyjne nauczanie języka polskiego ;-)
Otóż staram się jak mogę, by moje pomysły, nowe idee, propagowane metody nauczania języka polskiego
były w pełni innowacyjne. Opieram je zawsze na wiedzy i na doświadczeniu (swoim
i opisywanym przez Was) zdobytym w Polsce i poza jej granicami. Powiązane sa
też z technologią, na tyle, na ile jest to wskazane. Wybieram te, które
sprawdzają się najlepiej u naszych dwujęzycznych dzieci – spełniają wymogi
glottodydaktyki polonistycznej.
Moje „produkty” takie mają właśnie byćJ
Przeprowadzając szybką analizę:
- wsparcie dla mam, rodziców dzieci dwujęzycznych (z językiem
polskim) – szczególna opieka nad rodzicami MAŁYCH dzieci – czego w polonijnej
edukacji nie było lub oddolnie i bardzo mało. Ja też oddolnie, ale z pozycji
fachowej (z całych sił się staram)
- Kluby Tutusia – innowacyjnie zwracają uwagę na ewolucję
potrzeb społecznych młodych rodzin polskich poza granicami Polski
- książki i materiały edukacyjne, tworzone przeze mnie –
innowacyjnie łączą wiedzę o nabywaniu systemu języka z obserwacjami
rozwoju języka polskiego u małych dzieci dwujęzycznych poza granicami Polski.
Wszystkie ostatnie pomoce piszę z uwzględnieniem szczególnych potrzeb naszych
dwujęzyczków!!
- blog – toż oczywiste jak ja, i inne moje koleżanki blogujące, wykorzystujemy nowe technologie do szerzenia wiedzy, jaką mamy ;-)
- prowadzenie badań naukowych – nie robię tego szczególnie
dużo, ale pojawiają się i takie potrzeby
- szukanie metod i technik stymulacji języka polskiego, jako
mniejszościowego i mniej prestiżowego.
To takie podsumowanie na potrzeby własne ;-)
Nieco ironiczne, nieco terapeutyczne, całkiem szczere i
prawdziwe.
Mam nadzieję, że i wam się spodobało moje pozytywne myślenie
o sobie i sami o sobie i swojej działalności pomyślicie w świetle innowacji ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz