Jako, że techniczne problemy sprawiają, że nie mogę załączać zdjęć i filmów, to przez pewien czas będzie u mnie "opisowo".
Szkoda, bo chciałam dziś pokazać skany książeczek, które piszemy z Maksiem - naszego nowego pomysłu szalonego...
Cóż poczekają, kiedyś uda się wkleić...
Dzisiaj więc, we WTORKOWYCH CZYTANECZKACH, kilka zdań do poczytania. Są to zapisane wypowiedzi moich dzieci z ostatnich kilku dni:
Alicja poszukuje zakresu pól tematycznych, w tych polach odnajduje słowa a potem ich granice znaczeniowe. Niekiedy ślicznie się te znaczenia jeszcze pokrywają. Słyszymy zabawne dla nas określenia rzeczy:-) i tak:
warkocze to uszy
łodyga roślinki to patyk
osioł to po prostu koń
gwiazdka to przecież kwiatek
kukurydza to drzewo
przepaść górska to dziura
kieszeń to dziura
a nawet koło bywa dziurą
kask to oczywiście czapka
każdy ptak na wodzie to kaczka
pączek to bułka
ziemniaki to kulki
a wszystkie drobne owoce to maliny
pestka to kamień
jakby się ktoś pytał co robi kaczka? to ona idzie (pływa)
No... będę dopisywała.... Bo logicznie miłe! Prawda?
Maksymilian za to zadziwia rozczłonkowywaniem już w ramach systemu języka (syntaktycznego, semantycznego, fonologicznego). I tak:
Ja: Ten pisak jest beznadziejny!!!
M: Nadziejny! Nadziejny!!!
Ja: Oni są nieodpowiedzialni!
M: Nie! Powiedzialni!!
Ja: To jest zdjęcie z Egiptu!
M: Co to jest zegipt?
Ja: Tak czy siak, to...
M: Co to jest siak?
M: Jak powidzisz mnie, to się zdziwisz! (zobaczysz)
Ja: To jest duża panika!
M: Panika? Kogo dusza? Kto to jest panik?
Ja: I nawzajem!
M: Kto to jest nawzaj?
Ja: Złoty - euro...ileś tam..
M: Mamy złotyeuro?
M: Ale piękne!
Ja: To są dalie. Tak piękne!
M: Ten dalien jest żółty!
J: Tak! Ta dalia jest żółta.
M: Daj mi tą żółtą dalią...
J: Tę?
M: Tak. Tę żółtę dalię... tą żółtą dalią...tę żółtą dalię...
Ja: To zmierza ku końcowi...
M: Co to jest kukoń?
Moich odpowiedzi nie zamieszczam... Ale też je można określić jako poszukiwania i też mogą zadziwiać...
Ale już wiadomo, co to jest "kukoń"...
Przeczytałam u koleżanki.
OdpowiedzUsuńJej synek się potknął:
-Franku, kulejesz?
-Nie, mamo, nie jem kuli :D
:-) Jagodzianko! Ty w Polsce! Pozdrawiam serdecznie!!
UsuńPani Elu w jakim wieku sa pani dzieci? Mój Antek ma 2,5 roku i ma trudności z wymawianiem "m", np. mama.. Czytałam, że do 3 lat dziecko może nie umieć wymawiać pewnych spółgłosek. Ale może jednak powinnam się udać do logopedy?
OdpowiedzUsuńPoproszę o mail ze szczegółami. Np. czym zastępuje "m"? Co mówi? Jak się komunikuje? Dziecko może nie umieć wymawiać pewnych!!! spółgłosek. Ale "m" jest akurat jedną z prymarnych, więc zwykle jest. Bez usłyszenia dziecka trudno ocenić. Ale proszę o mail. Pozdrawiam.
UsuńA! MOje dzieci Ala 1,5 roku - oczywiście nie mówi z wypisanych słów: drzewo - tylko dźewo, ani dziura - tylko dziula, ale wszystko inne mówi.Czyli nie ma sz, rz, cz..., r i trudnych połączeń spółgłoskowych.
Makuś - 4 lata - ma cały, pełny zasób.
Kukoń... koniec konia :P
OdpowiedzUsuńNatomiast to jest bardzo rozsądne pytanie: "co to jest siak??"
A niebo jest bieskie? ;)
Biesy czy bieski to nie tu... :-)
UsuńA przy tym "siak" - to była katastrofa emocjonalna, bo zadał to pytanie po kilku moich innych zdaniach i ja "za chiny" nie wiedziałam o co pyta!!!
Mamo, co to jest siak!!?
No nie wiem!!
No ale co to jest siak!!?
Nie wiem!
No co to jest siak!!?
No, dobrze, ale gdzie to słyszałeś?
Ty mówiłaś!
Ja?
Ty!
Kiedy?
Przed chwilą!
...
....
....
.....
A!!!!!!!!!! Tak czy siak!...
No to co to jest siak!!? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kukoń mnie absolutnie powalił :)
OdpowiedzUsuńKukoń kukonem...
UsuńAle co to są te lamale?? http://szczescioterapia.blogspot.co.at/2013/09/o-lecie-co-sobie-poszo-i-lamelach.html
Kukoń jest bezbłędny. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKukoń zostanie z nami na zawsze! Elu, nie było okazji, ale chciałam ci powiedzieć, że dzięki twoim ćwiczeniom na "sz" i "s" Jasiek mówi znacznie lepiej. Nawet jak się zapomina, wystarczy, że przypomnę palcem albo ułożeniem ust i jest dobrze. Dziękuję!
OdpowiedzUsuń