Dzisiaj krótka wycieczka do pobliskiego, meleńkiego ZOO.
Przy świnkach Ala woła:
- Pać (patrz) tata. Ale ogonuje!!!
My zaskoczeni, rozpływamy się nad ogonowaniem!!! Maksymilian najwyraźniej zazdrosny o nasze zachwyty woła:
- O! Patrzcie! A teraz uszuje! O! A teraz ryjkuje!!!
Odchodzimy...
Ala powtarza w kólko:
- Ale ogonowała!! Ale sibko ogonowała!!
- Szkoda, że nie widzieliśmy, jak nóżkuje...- odpowiada Makuś
- Śkoda...- mruczy Ala - ale ogonowała supel! - dodaje...
Cudowna ta mowa dziecięca! :)))
OdpowiedzUsuńa ja dziś kawuję i listuję :)
OdpowiedzUsuń:-) To ja chyba tez pokawuję, bo ogonować sie nie da...nie ma jak... A tak naprawdę to dentystuję i dentystuję ostatnio tylko...i pisać nie ma kiedy...
OdpowiedzUsuń