Dzisiaj krotki post wspierający wszystkich rodziców dzieci dwujęzycznych. Rady przydatne szczególnie dla dzieci z wadami słuchu ALE każdy rodzic dziecka dwujęzycznego może z nich skorzystać.
Niektóre dzieci, z różnych powodów ,mają utrudnioną naukę języka - każdego języka. Spotykam się osobiście i "internetowo" z rodzicami dzieci autystycznych, dzieci z problemami dyslektycznymi, dzieci z Zespołem Aspergera, dzieci z wadami słuchu. Jako rodzice dzieci dwujęzycznych nie wiemy, czy nasze dziecko, które właśnie się rodzi jest w pełni zdrowe. Wiemy, że zostało postawione w sytuacji wychowania dwujęzycznego. Potem niekiedy okazuje się, że dziecko nasze wymaga specjalnej opieki - też językowej!!! gdyż zdiagnozowano u niego (lub jeszcze nie) COŚ.
Nie będę opisywała tu szczegółów poszczególnych zaburzeń i jakie problemy językowe mogą się pojawiać. Blog to nie miejsce na diagnozę i terapię. Chciałabym udzielać tylko kilku rad, które wiem, że przydadzą się każdemu rodzicowi dziecka dwujęzycznego z jakąś wybraną trudnością.
Po pierwsze, współczesne badania naukowe mówią, iż nawet dziecko "z trudnościami" może być dwujęzyczne!!!!! I TEGO SIĘ TRZYMAMY!!!!! Może nie osiągnąć wspaniałej znajomości języków, ale może być dwujęzyczne do pewnego stopnia - do takiego, na jaki pozawala dane zaburzenie. Może więc nauczyć się języka matki i języka ojca i języka kraju przyjmującego.
Dzisiaj krótko - dzieci z wadami słuchu.
Im wcześniej wykryta wada słuchu, tym lepiej. W związku z tym, jeżeli mamay jakiekolwiek podejrzenia, iż dziecko nie słyszy dobrze udajemy się biegiem do specjalisty.
W Karakowie pracowałam z dziećmi niesłyszącymi od 6 miesiąca życia. te dzieci pięknie mówiły, nawet przy dużym ubytku słuchu. Im wcześniej tym lepiej!
Co robimy, jak wiemy i mieszkamy daleko od Polski?
Uczymy dziecko języka polskiego ze szczególnym naciskiem na:
1. ćwiczenia słuchowe, z różnymi przedmiotami domowymi!! (pokrywki, łyżki, stukania, pukania, gwizdki itp!), śpiewanie!! OSOBISTE dość głośne i wyraźne (NIE RADIO ,CD, ani TV!!!)
2. rewelacyjnym sposobem nauki języka dzieci niesłyszących jest CZYTANIE. Może to być dziwne dla rodziców, ale w wypadku dzieci niesłyszących (z głębokim niedosłuchem) właśnie czytanie pozwala na wprowadzanie SYSTEMU języka!! (tzw. programowanie języka), umożliwia wiele ćwiczeń SŁUCHOWYCH!!, ARTYKULACYJNYCH!! jak uczyć czytać - zapraszam do postów o nauce czytania - z tym, że u dzieci z wadami słuchu powinny to być jednak ćwiczenia REGULARNE i CZĘSTE!!
3. dzienniczek wydarzeń - u dziecka z wadami słuchu służy on wprowadzaniu systemu językowego - czyli najlepiej jak jest prowadzony w formie DIALOGÓW!!!! ROZMÓWEK!! Rysujemy główki ludzi, szkicujemy sytuację i dorysowujemy główki - tam pytania i odpowiedzi, lub różne inne zwroty np. grzecznościowe.
4. Tabele z podstawowymi kategoriami języka polskiego. np. KTO? CO?; TEN, TA, TO; KTO? CO ROBI?; l.poj, l. mn. rzeczownika i pod tymi pytaniami wpisujemy słowa lub wklejamy obrazki. Tabele powinny być wprowadzane pod kierunkiem specjalisty - który pokaże ich kolejność!! - według kolejności pojawianie się poszczególnych części składowych systemu języka!! Chcę Wam tylko pokazać jakie są MOŻLIWOŚCI!
Istotne są tu pytani oraz akcentowanie końcówek.
5. Pamiętajmy o wyraźnym mówieniu końcówek!!
6.. trudne głoski języka polskiego: dla dzieci z niedosłuchem są to trudne "szeregi" . Opiszę wspomaganie uczenia się ich w osobnym poście.
7. zadawanie pytań!! (tabele i rysunki z dymkami) u dzieci dobrze mówiących sprawdzanie rozumienia poprzez zadawanie pytań
8. i taka mała, praktyczna rada: umalowane usta mamy - dzieci a niedosłuchem czytają z ust i wyraźne kontury się przydają!
9. współpraca ze specjalistami,
10. wspieranie, stymulacja rozwoju języka/języków!! na każdym KROKU!!!!!!!!!!!!!!!!
Proszę pamiętać, iż każde dziecko to indywidualna historia. Ja wypisałam tylko takie ćwiczenia, które mogą być wprowadzone każdemu dziecku przez rodzica. Po inne, szczegółowe!! wskazówki musimy udać się do specjalisty!!!
Pozdrawiam, tych rodziców, z którymi rozmawiałam lub koresponduję, tych, których znam ;-) Pozdrawiam też tych, którzy się nie ujawniają a czytają!
Dacie radę!
Elu!
OdpowiedzUsuńZbieram się od kilku miesięcy, żeby poruszyć ten temat i nigdy czasu i odwagi nie mam. Fajnie, że Ty go ruszyłaś!
Pamiętajmy, że dwujęzyczność nie jest amuletem, który chroni dziecko przed innymi zaburzeniami.
Diagnozuję dzieci, których rodzicom ktoś kiedyś wmówił, że dziecko dwujęzyczne mówi poźniej, bo:
a) jest dwujęzyczne,
b) jest chłopcem,
c) mieszają mu się języki,
d) jest inteligentniejsze, bo jest dwujęzyczne, a dzieci inteligentniejsze mówią później (WTF?).
A tymczasem na diagnozie mówię: orm, dysleksja, autyzm. I można byłoby szybciej pomóc dziecku, gdyby nie te wszystkie "pomówienia" i mity dwujęzyczności!
Ale o tym rozwinę u siebie (może).
A tymczasem: genialny post!
Drodzy Rodzice!
Słuchajcie Eli, bo Ela wie, co mówi!
Kasiu, ja tam ORM a dwujęzyczność Ci zostawię! ;-) masz jak w banku! Rozwijaj, rozwijaj!
UsuńTak, dwujęzyczność to "styl życia" a w nim mogą pojawić się takie same problemy rozwojowe jak w "jednojęzycznym" wychowaniu.
Post wydaje mi sie powierzchowny! Ale w końcu ma to być drogowskaz tylko...
ORM w dwujęzyczności :)
UsuńNie jest powierzchowny, jest po prostu na inny temat,
Wiesz Kasiu - jest powierzchowny jak na to, co o niesłyszących wiem... ;-) i chciałoby się więcej i więcej....ale tu nie miejsce ani czas na długie pisanie. Ta reszta to do wykorzystania w praktyce....:-)
UsuńMoim zdaniem oba artykuły są przydatne. Tylko każdy z ich dla innej osoby :)
UsuńNo i ja sie zgadzam Elu:) cos w tym jest! Okazalo się że Hania jednak ma ubytek słuchu, tak jak podejrzewalam od samego poczatku, ale nikt mnie nie chciał słuchać. Twierdzili że to minie jak pozbedziemy sie glue ear. Teraz czekamy na aparaty słuchowe. Wiem że to późno ale mam nadzieję, ze jeszcze nie jest za późno całkowicie.
OdpowiedzUsuńAle wiesz, Hania nie osiagnie super znajomości ani polskiego ani angielskiego. Pewnie będzie miała z tym duuuuże problemy nadal, tak jak teraz, ale probuje mówić, próbuje powtarzać po polsku w domu i mowi coś po angielsku w szkole. A jeszcze do niedawna myslalam, że wybierze tylko angielski bo dla niej prostszy, bo nie chciala mowić po Polsku.
A ja jestem z tym szczesliwa, pomimo że wciaż jej mowa wymaga wiele wiele pracy! Pozdrawiam Cie goraco!
Tak!! Kochani - pamiętajcie - że nawet wtedy, kiedy dziecko gorzej słyszy, tylko "chwilowo" (obietnica porawy po leczeniu, zabiegu) to JUŻ WTEDY GORZEJ UCZY SIĘ JĘZYKA!!!!! Nie możemy czekać na czas "po", trzeba pomóc dziecku już, jak najszybciej!!! bo może się niestety, okazać, jak u Magdy, że poprawy nie będzie, że np. potrzenbe są aparaty! Wcześniejsze ćwiczenia uwrażliwiją nerwy słuchowe (kolokwialnie mówiąc), pomagają w nauce czytania z ust, pomagają dziecku w komunikacji!!!
OdpowiedzUsuńMagdo - dacie radę! Będziemy w kontakcie!
Chciano mnie zlapac w taka sama pulapke, ze mam dac spokój synowi, ze wymyslam, bo to dwujezycxznosc, bo chlopiec, ale ja sie uparlam..dlugo szykalismy diagnozy i mamy ja alalia, po poczatkowym szoku pracujemy, pracujemy i sa efekty Franek wystartowal, ale nasza historia to dluga historia
OdpowiedzUsuńMnie zawsze ciekawiło, jak rodzice uczą dzieci dwóch języków. Akurat część mojej rodziny mieszka za granicą, więc to taki dość bliski mi temat.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący temat, a mimo wszystko ciężko znaleźć jakieś praktyczne publikacje na ten temat. Bardzo fajnie opisałaś to wszystko, wielkie brawa! Mam nadzieję, że będą kolejne wpisy tego typu, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń