wtorek, 9 czerwca 2015

Wykorzystywanie fascynacji: księżniczki muszą być!!! - Wtorkowe Czytaneczki



Tydzień temu, w Dzień Dziecka, wprowadziły się do nas księżniczki.
Wpraszają się już oknami i drzwiami od jakiegoś czasu, gdyż nasza Alicja (3 lata)  jest "księżniczkowa". Ja nie pamiętam czy ja w jej wieku byłam księżniczkowa... Baletnice coś pamiętam i te panie od jazdy figurowej na lodzie...
Fascynacje...
Więc poszłam za fascynacją księżniczkami, (cóż...), wyszukałam, te najbardziej estetycznie do zaakceptowania i prezent na Dzień Dziecka sprawdził się w stu procentach:



A, że wszystkie układanki opisuję, to już dzieci przyzwyczajone... Więcej o opisywanych układankach tu:http://dwujezycznosc.blogspot.co.at/2013/02/3-pozyteczne-z-poeczki-opisywane.html




Księżniczki dostały swoje imiona: MIMI   BI BI  i  PI PI...

I zaczęły żyć własnym życiem: czyli np. teraz muszę je "rysować", by Alicja mogła spełniać się w drugiej, swojej obecnej fascynacji - kolorowaniu. Szkic 5 sekund, no może 20... a zabawy na 10 minut... (nie mówcie nic o koniu... jest jaki jest i wydaje odgłos "paszczowo"!)
A mama dopisze, co chce...
A Alicja widzi, co mama chce...
Jak już mama musi na księżniczki patrzeć... ;-) to musi je "oswoić":




To są nasze czytaneczki współczesne z Alicją...
U Maksymiliana wszędzie straż pożarna...

Wykorzystujcie fascynacje...

(no wiadomo, bez przesady! - każdy specjalista wie, kiedy i u których dzieci fascynacji należy się wystrzegać).

10 komentarzy:

  1. Świetna układanka,muszę się rozejrzeć za podobną.
    U nas na tapecie aktualnie Peppa, pieszczotliwie nazywana przez Sarę Peptysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Układanka fajna - szczegolnie jak na "księżniczkową"

      Usuń
  2. Piękne księżniczki mają piękne imiona :) My też staramy się nadawać imiona zabawkom i różnym stworzeniom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. imiona są inspirowane nieco przeze mnie (trzeba mi było łatwych do czyatnia imion) ;-)

      Usuń
  3. A tak nawiasem mówiąc, pięknie koloruje ta Twoja Księżniczkowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koloruje niesamowicie dokładnie i cierpliwie (chociaz nie wygląda na aż tak ccierpliwą dziewczynkę)

      Usuń
  4. A jak nie czarodziejki księżniczki to co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie dotyczy mojej Alicji czy kogoś innego? Jeśli chodzi o Alicję w grę wchodzą jeszcze baletnice...;-) No ale udaje się jeszcze przemycić serduszka, kwiatuszki, jabłuszka, żaby, korale... Zobaczymy jak pójdzie dalej... Pewnie jednak księżniczki i wróżki należy zaakceptować.

      Usuń
  5. Pięknie, pięknie. U nas na tapecie Afryka. Wszędzie rosną baobaby, a komary, to muchy tse-tse. I piszemy listy do cioci o różowych flamingach, o tym, co powiedzieliby sobie tygrys i lew, gdyby się spotkali - spotkać się w istocie nie mogą, bo jeden mieszka w Azji, a drugi w Afryce. Bazą tej niesamowitej inspiracji jest książka "Nela - mała reporterka." Gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie maluje, a kończąc maminy też niczego sobie?:) przypomniało mi się jak w podstawówce robiłam plakat o kulturze romskiej i, nie umiejąc narysować konia, zrobiłam szarą plamę z dymkiem "to jest koń". Podobno cały pokój nauczycielski miał z tego ubaw po pachy :) a moja Zuza uwielbia wróżki

    OdpowiedzUsuń