piątek, 12 czerwca 2015

Do znajomych....: Róbmy swoje... ???

W ostatnich tygodniach zbiegły się u mnie doświadczenia natłoku agresji. Dusza moja jakoś cierpi, że nie można rozmawiać z otwartością, próbą zrozumienia, próbą ustalenia najlepszego wyjścia z sytuacji, najlepszego rozwiązania problemu - forma dialogu...

Pewien człowiek, starszy, bez wyższego wykształcenia, mieszkaniec Podkarpacia, dolał mi oliwy do ognia moich myśli, mówiąc: Nie wiem na kogo głosowałaś w ostatnich wyborach, ale wiesz, co o nas mówią, że my tu na Podkarpaciu ciemniaki, ciemnogród, buraki i inne takie słowa. Powiedz mi, jak ludzie wykształceni mogą tak mówić? Gdzie tu kultura osobista i elegancja, która powinna łączyć się z wykształceniem? Przecież ja tak nigdy w życiu na nikogo nie powiedziałem...

Nie wiem, dlaczego nie umiemy wchodzić w dialog. Wchodzimy w dyskusje, ale nie w dialog. Potem padają wyzwiska lub obraźliwe sugestie. 

Wiem też, że się duszę czasem, nie wypowiadam, nie wchodzę  w temat - i sobie śpiewam "Róbmy swoje" i staram się robić swoje. 

Ale jednak przykro mi, że coraz częściej nie można być "znajomymi", bo nie z TYM prezydentem Polski, bo nie z tamtym; bo nie na TEJ diecie, bo na tamtej; bo ma się dzieci dużo, bo się ich nie ma, bo się je szczepi, albo się ich nie szczepi, bo dwukulturowość jest cudowna, a tam jest straszliwie ciężka ... I widzę coraz więcej dyskusji, ale nie dialogu... "Gdzie tu kultura osobista i elegancja, która powinna łączyć się z wykształceniem?"

Ja - najlepiej jak umiem staram się "robić swoje".  Ale czy to wystarcza...?? jednak chyba nie... Łaskocze po duszy coś, co przypomina, że "robić swoje" owszem... ale cicho siedzieć nie można!!!!
Bo wiecie, że częścią przysięgi doktorskiej jest!!! , dokładnie nie pamiętam, ale coś takiego, że moja praca ma być nie dla osiągnięcia próżnej sławy, lecz po to by krzewiła się prawda i jaśniej błyszczało jej światło, od którego zależy dobro rodzaju ludzkiego. Mocne?

Więc to "robienie swojego", polega też na "mówieniu swojego".

Kochani znajomi - zachęcam więc do tego, byśmy zostali znajomymi, pomimo drażniących tematów (prezydenta, diety, języka, szczepionek, karmienia piersią, emigracji, posiadania potomstwa, różnych metod pracy, różnych projektów). Może wymienimy się informacjami? Może dowiemy się czegoś, czego nie wiedzieliśmy.... Może będziemy razem pić wino przy świecach albo piwo przy ognisku, rozmawiając o niebieskich migdałach!!

Moją prawdą na dziś jest "róbmy swoje" życzliwie, rozmawiając, wchodząc w dialog... Słuchając...

Dwujęzyczność/wielojęzyczność, dwukulturowość wiąże się szczególnie z wyzwaniami wchodzenia w dialog (czyli dyskusja w tonie dialogu) i omijania oceny "kto lepszy? i dlaczego? i mądrzejszy? z jakiej kultury i iloma (bo przecież nie jednym...) językami mówiący, czytający, piszący... "
Więc może, my, wielokulturowi, powinniśmy szanować też tych jednokulturowych, jednojęzycznych, jeżeli domagamy się szacunku dla nas...

Wydaje się oczywiste... prawda!!!?? A nie jest, ciągle nie jest.... 

A teraz nawiązanie do polskiej kultury, ciąg polskich skojarzeń w mojej duszy i umyśle (bardzo proszę zwrócić uwagę na słowa obu piosenek!!!!) :

A jeden z synów, zresztą Cham,
Rzekł - Taką tacie radę dam:


 A jak NOE, to jeszcze jedno moje skojarzenie (najpierw słowa, potem piosenka z muzyką)
Hydropiekłowstąpienie!
Słuchaj, Noe
Chciałbym na słówko:
Wiesz, tak między nami,
to jestem człowiekiem zaniepokojony.
By nie rzec: rozczarowany.
Bo miałem ambicję stworzyć
taką rezolutną rasę,
a wyście to tak po ludzku,
po ludzku spartolili.

Jestem piekielnie sfrustrowany
/Ej, ej, ej, ej/

Płyń, płyń Noe płyń i żyj, a utop to kim byłeś.
Ta
Płyń, płyń Noe płyń i żyj, jak nawet nie śniłeś.

Wiesz sam, jak nie lubię radykałów.
Ale, na Boga,
nie spałem całą noc
i podjąłem decyzję:
/co?, co?/
Zsyłam na Ziemię potop,
mój mały Noe, mój Ptysiu Miętowy.
/hehehe/
zsyłam potop, 
potop!

Utopię waszą utopię.
Utopię waszą utopię.
Ja
Utopię waszą utopię.
Utopię w potopie.
Zarządzam pełne zanurzenie
Utopię waszą utopię.
Hydropiekłowstąpienie!


Zatem, utonie wszystko:
Drogi i mosty kołowe,
urzędy skarbowe,
gospodarstwa domowe,
Powiadam: wszystko.
Za wyjątkiem ciebie, chłopaku.
Wypływasz jutro
Mandżur pakuj!

Utopię waszą utopię.
Utopię waszą utopię.
Ja
Utopię waszą utopię.
Utopię w potopie.
Zarządzam pełne zanurzenie
Utopię waszą utopię.
Utopię w potopie.
Hydropiekłowstąpienie!

hah, hah hoee 
hah, hah haa (x2)

ahhh, Noe, Noe, Noe, Noe, Noe, Noe
Chłopaku... o jaaaa chłopaku!

Płyń, płyń Noe płyń i żyj, a utop to kim byłeś.
Tatatatata /popatrz ile ludzi/
Płyń, płyń Noe płyń i żyj, jak nawet nie śniłeś.

Wybrałem ciebie bo...
Tak właściwie to nie wiem
dlaczego ciebie wybrałem.
Chciałem tylko, żebyś był fajny.
I żeby ktoś kiedyś mógł powiedzieć:
Był Noe,
Noe, gość co się czasem spinał,
ale uwierzył
i gdy szedł po gnoju
smród już się go nie imał.

Płyń, chłopaku, płyń!
płyń, nie odwracaj główki,
chłopaku, Ty płyń!
A ja
Utopię waszą utopię.
Utopię w potopie.
Zarządzam pełne zanurzenie
Utopię waszą utopię.
Utopię w potopie.
Hydropiekłowstąpienie!


10 komentarzy:

  1. Dialog - czy Polak TO potrafi, to często sama zachodzę w głowę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi, potrafi... !!! Polak wszystko potrafi!!! ;-) i tego się trzymajmy w optymistycznej wersji ;-) Rankiem wiara większa!

      Usuń
  2. I, żeby nie było... mi tez się zdarza nie dialogować, a monologować... ale staram się. Obiecuję będę jeszcze więcej się starać i słuchać i pytać. Bo wiem, że wiele nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce wierzyc, ze Polak wszystko potrafi, ale jako urodzona pesymistka..hhmmm - sama nie wiem :-). No niewazne. Chcialam tylko sie poklonic i podziekowac Ci za impuls do przemyslenia i zastanowienia sie tego slonecznego poranka - jak wazny moment dla mamuski wychowujacej (wielojezyczne) dziecko na obczyznie! W mozgu burza! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi dobrze - wiem, znam, widziałam!!! ;-) Np. kaczorrrita - potrafi? potrafi!!! To inni też ! :-) tylko inspirować ich sobą - a to potrafisz i robisz! (wszystkim tłumaczę, iż kaczorrrita stara się jak może prowadzic Klub Tutusia nie tylko dla swojego dziecka ale też dla innych!) pozdrawiam!

      Usuń
  4. Elu,
    a co tak tragicznie? Pesymizmu tyle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma z kim przy kawie żalów wylać, to internet pozostaje niby... ;-) Może to to... Niewygadana w rzeczywistości to w wirtualnej się wylewa... Ech, nie . Nie chcę, by było pesymistycznie. Może tylko lekko chciałam zwrócić uwagę na przykre rzeczy a wyszło jakoś tragicznie...

      Usuń
  5. Wiesz Ela, ile razy z tobą rozmawiam, tyle razy widzę, że w dialogu się da - i o dietach, o szczepieniach i o dwujęzyczności. Tylko, że nie wszyscy są tacy dialogowi. Ja sama często mylę dialog z dyskusją, ale tacy ludzie jak ty inspirują i dają nadzieję na lepsze, dialogowe, jutro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...och...to jutro...przy kawie?, nalewce? czy czym innym?... tylko GDZIE??? ;-)

      Usuń