Dziś zerwane zostały z ogrodu ostatnie tegoroczne pomidory... W lecie mówiłam synkowi: "Pan pomidor wlazł na tyczkę i przedrzeźnia ogrodniczkę...Jak pan może panie pomidorze!" a teraz w głowie ciągle "śpiewa się":
"Addio pomidory, addio ulubione
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł"
Chciałoby się jesiennie śpiewać i śpiewać. I koniecznie pobiec do komputera, by pokazać dzieciom w sieci oryginale wykonanie. Bo ta piosenka nabiera dodatkowego znaczenia dla duszy jak widzimy miny Wiesława Michnikowskiego!!!
http://www.youtube.com/watch?v=BlxelewpCY4
Myśląc o dwukulturowości...co mają tak "jesiennego" Austriacy? Ja nie wiem...Mogę dziś przekazać cząsteczkę polskiej kultury dzieciom zrywając pomidory. Ale teraz żyjemy w Austrii i co wiemy o postrzeganiu jesieni w jej kulturze.
Siedzę i piszę a "o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz