Razem z Moniką staramy sie wrócić do języka polskiego u jej dzieci. Pierwszy post ze wskazówkami ukazał się tu: http://dwujezycznosc.blogspot.co.at/search/label/Powroty%20do%20j%C4%99zyka%20polskiego.
Monika napisała w relacji, iż:
"Karolinka zaczela zwracac uwage na inne slowa,nazwy jakie uzywam np podczas kapania,a najdluzej uzywam polskiego w polaczeniu ze slowackim tlumaczniem,wlasnie podczas codziennego kapania,chyba wtedy najlepiej nam to narazie wychodzi,zaczela powtarzac slowa kubeczek i gabka i suszarka,recznik,ktore to slowa sa odmienne od slowackiego,bo kubeczek to pucharik ,mamy takie kubeczki do mycia zebow,wiec tam sa i stoja na umywalce,gabka to po slowacku spongia,wiec tez inaczej,a dzieci maja ich w wannie przy kapaniu z piec,i suszarka to po slowacku fen,tez inne slowo,a recznik to utierak,wiec sa to dosc odmienne brzemieniowo slowa,mysle ze Karolinka zalapala ze zaczelam uzywac wlasnie przy kapaniu inny jezyk,Sebastian mysle ze rejestruje,ale jest tak zaabsorbowany zabawa w wodzie ze narazie slucha ale wiekszej reakcji od niego nie zauwazylam.
W kazdym razie mysle, ze nam to idzie dobrze,chociaz mielismy troszke poruszona rutyne codzienna jak na 3 dni przyjechala babcia ze Slowacji,ale przy kapaniu trzymalam sie polskiego jak kazdy dzien,sprzatanie mi nieco umknelo,ale juz staram sie wprowadzic dwujezycznosc takze i w sprzataniu z powrotem.
Z Karolinka mamy taka jej ulubiona ksiazke o Truskawkowym Ciastku i przy czytaniu tej ksiazeczki tez uzywam polskiego,a mysle ze Karcia reaguje pozytywnie na polskie slowa.
Z Sebastianem bawimy sie tez sylabami z pierwszej fazy,MA,PA,BA,TA itd.
To tez troche polskiego mamy i tu, a Karcia juz bardzo ladnie umie rozpoznawac sylaby z pierwszej fazy!"
Gratuluję Moniko pierwszych kroków!
Jest dobrze!
Co na teraz?
Pod koniec miesiąca Monika z dziećmi jadą na dłużej do Polski. Proponuję, aby teraz przygotowała się już do wyjazdu.
1. Przypominam post z zeszłego roku z radami na wakacje: http://dwujezycznosc.blogspot.co.at/search/label/rady%20na%20wakacje
2. Zalecam zamówienie książek po polsku i do nauki czytania po polsku; płyt, prostych gier, już teraz, by czekały w Polsce na dzieci!
3. Przemyślenie: kogo z rodziny, w co zaangażować - może babcia będzie czytała, opowiadała, albo zabierała na spacery i opowiadała: co widzi dookoła... Dobrze, jak rodzina będzie przygotowana na to, że mają się wszyscy zaangażować w pracę nad językiem polskim ale też na najważniejsze!: iż ma stworzyć miłą, serdeczną atmosferę! też językową.
4. Może rodzina poszuka już teraz różnych artakcji dla dzieci, szczególnie ważna jest aranżacja spotkań z innymi polskimi dziećmi!
I oczywiście kontynuacja zadań z poprzedniego maila!!!
Przed wyjazdem do Polski przygotuję dla Moniki i jej dzieci jeszcze jeden mail.
Pozdrawiam serdecznie!
Dodatkowo: w odpowiedzi na zapytanie Agnieszki: "które z Twoich ksiażek nadają się dla mojej 2,5 letniej córeczki".
Tak więc krótko:
Polecam szczególnie:
MOJE PIERWSZE SŁOWA (obie części) http://www.dwujezycznosc.blogspot.de/2013/02/1-pozyteczne-z-poeczki-kocham-czytac-i.html Tutaj wspaniały, kolorowy opis Polki z Monachium! Dziękuję za ten wpis jeszcze raz, bo cieszy me oczy bardzo!: http://polkawmonachium.blogspot.de/2014/02/zabawa-w-dwujezycznosc-pierwsze-sowa.html
MOJE SYLABKI (cz. 1 - stąd po kolei realizować naukę czytania)
ZABAWY TUTUSIA - obie części (bawić się i opowiadać!)
MOJE UKŁADANKI (cz. 1)
KATEGORYZACJA
ANALIZA I SYNTEZA WZROKOWA
SZEREGI I SEKWENCJE
Tu można znaleźć odsyłacze: http://www.dwujezycznosc.blogspot.de/p/moje-ksiazki.html
Na podstawie tych pomocy wymyślać różne zabawy; mieszać ćwiczenia ogólnorozwojowe z ćwiczeniami z nauki czytania.
Polecam też prowadzenie dzienniczka: może wakacyjnego, wyjazdowego na początek.
Moje dzieci od zimy już trochę podrosły, ale nadal chętnie wracają do tych książeczek. Nawet starszy Synek, który ma prawie 3,5 lat, bawi się obrazkami, naśladując dźwięki lub ucząc młodszego barta prawidłowej wymowy :) Najbardziej cieszy się z literki E, która "jest w moim imieniu!".
OdpowiedzUsuń