tag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post4559352646373429998..comments2024-01-15T11:13:42.307+01:00Comments on Dwujęzyczność: Przygotowanie do przedszkola - dziecko dwujęzyczne.Elżbieta Ławczyshttp://www.blogger.com/profile/06240847821452712281noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-22767624707046365952013-08-23T17:05:24.062+02:002013-08-23T17:05:24.062+02:00Asiu,
Z pewnością synek będzie dwujęzyczny! Oczywi...Asiu,<br />Z pewnością synek będzie dwujęzyczny! Oczywiście jest to wyzwanie, ale do zrealizowania. <br />Bądź tylko konsekwentna w mówieniu po polsku.<br />Poczytaj tez blog Faustyny: www.dziecidwujezyczne.blogspot.com , też Francja, też małżeństwo mieszane.Elżbieta Ławczyshttps://www.blogger.com/profile/06240847821452712281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-88547733458645955142013-08-23T13:54:12.796+02:002013-08-23T13:54:12.796+02:00Haha:) Ja mieszkam w Słowenii (z facetem Słoweńcem...Haha:) Ja mieszkam w Słowenii (z facetem Słoweńcem) i chociaż jeszcze nie mamy dzidziusia to też go nauczyłam i czasem sobie śpiewamy Ogórka. Ale fajnie, że nie tylko ja tak mam! Też się trochę martwię co to będzie w przyszłości, bo tutaj dzieci idą do żłobka po skończonym 11 miesiącu... ale myślę pozytywnie! Na szczęście lubię gadac, więc lekcje polskiego będziemy nadrabiac wieczorami! Pozdrawiam!Dizzy Ivyhttps://www.blogger.com/profile/10959446774449817713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-35909542961222499602013-08-21T08:46:18.324+02:002013-08-21T08:46:18.324+02:00My przygotowujemy sie do rozlaki innego typu. Za n...My przygotowujemy sie do rozlaki innego typu. Za niespelna dwa tygodnie moj dziesieciomiesieczny synek znajdzie sie pod opieka niani. Mieszkamy we Francji, rodzice "mieszani", a niania francuska. Nie dosc, ze wciaz niecierpliwie czekam na pierwsze "mama", to jeszcze zastanawiam sie,czy jest w takiej sytuacji szansa zeby Klemuś byl w przyszlosci w pelni dwujezyczny? Na pewno jest to ogromne wyzwanie, ale czy mozliwe do zrealizowania? Ja mowie do niego tylko po polsku, tata po fr, choc czasem mu spiewa o ogorku co mial zielony garniturek;)Staram sie korzystac na co dzien z ksiazeczek, obrazkow, przedmiotow. Czy to wystarczy? Pozdrawiam. AsiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-56979328751714377632013-08-20T22:15:46.468+02:002013-08-20T22:15:46.468+02:00Oczywiście, należy ze szczególną uwaga przyglądać ...Oczywiście, należy ze szczególną uwaga przyglądać się dziecku - jeśli nie ma problemu to nie należy go szukać. Jeśli jednak zauważamy emocje - należy pomóc, w ten sposób budujemy poczucie bezpieczeństwa dziecka.Elżbieta Ławczyshttps://www.blogger.com/profile/06240847821452712281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-13233366748014346392013-08-20T22:13:39.422+02:002013-08-20T22:13:39.422+02:00Tak, zwykle dziecko najbardziej przeżywa rozłąkę z...Tak, zwykle dziecko najbardziej przeżywa rozłąkę z rodzicem. <br />Kwestia komunikacji jest druga. I na Jagnie widać, że właśnie język, który rozumiała ja uspokoił.<br />Pisz o Franku! Poczytamy!Elżbieta Ławczyshttps://www.blogger.com/profile/06240847821452712281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-383544318184759092013-08-20T20:32:31.334+02:002013-08-20T20:32:31.334+02:00Pamiętam, jak Jagoda poszła do tzw. daycare, bo ba...Pamiętam, jak Jagoda poszła do tzw. daycare, bo bardzo chciała iść do przedszkola tak jak jej kolega Tom. Panie mówiły tam po ang. i po fr. Jagna to przeżyła bardzo, bo okazało się, że... nie będzie tam mnie. Ale jeśli chodzi o komunikację. Panie mówiły do niej po ang. a potem powtarzały po fr. Była taka sytuacja, gdy jedna z pań nie wiedziała, że Jagna nie mówi po fr. a zwracała się tylko w tym języku do mojej córki. No i to moje dziecko bardzo płakało. Dopiero jak druga pani powiedziała, że do Jagny należy mówić po ang., moje dziecko od razu się uspokoiło. <br />Jutro chcę napisać parę spostrzeżeń odnośnie Frania i jego komunikacji.Dekupażownia Jagodziankihttps://www.blogger.com/profile/16865858442998468073noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-45643640397813030822013-08-19T15:21:01.809+02:002013-08-19T15:21:01.809+02:00Cudownie Pani Ewo, że tak sobie córka radzi (wspól...Cudownie Pani Ewo, że tak sobie córka radzi (wspólnie sobie radzicie) z wielojęzycznością. Różne są dzieci i różne ich możliwości. Niektóre radzą sobie świetnie, są samodzielne, inne potrzebują wsparcia (stymulacji), wskazania możliwości, "popchnięcia". <br />Chętnie posłuchamy o Pani doświadczeniach, bo to ważne dla wszystkich mam dzieci starszych! Proszę pisać jak najwięcej. Proszę mi wierzyć, że jest duża grupa rodzin, w których wielojęzyczność jest łatwa (z różnych powodów). Każde doświadczenie i wparcie jest więc ważne.<br />U nas (w Austrii) też funkcjonuje "opiekun" w przedszkolu. Makuś też miał takiego, ale jakoś panie ograniczały jego możliwości. Nie wiem dlaczego. Ale zawsze na spacerach, przy ubieraniu i czynnościach powtarzalnych towarzyszył Maksiowi starszy kolega.<br />Dziękuję za przypomnienie "instytucji" opiekuna - można zasugerować to paniom w przedszkolu.<br />Elżbieta Ławczyshttps://www.blogger.com/profile/06240847821452712281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7050869195812046340.post-72893626026362686002013-08-19T08:48:16.608+02:002013-08-19T08:48:16.608+02:00Witam, i ja też się z Panią zgadzam i nie, a piszę...Witam, i ja też się z Panią zgadzam i nie, a piszę dlatego, że zajmuje się Pani sprawami języka zawodowo, także może moja informacja się kiedyś przyda...<br />Mieszkam z rodziną w Niemczech, choć jestem na amerykańskiej placówce dyplomatycznej. Kiedy córka zaczęła przedszkole ani ona, ani my nie znaliśmy języka niemieckiego, w domu mówiliśmy tylko po polsku. W przedszkolu nie było żadnych dzieci mówiących po polsku. Córka zaczęła przedszkole mając dokładnie 3 latka i w ciągu tygodnia zaadaptowała się. Ponieważ przedszkole było prywatne i małe, w grupach były dzieci w różnym wieku, i te starsze miały obowiązek zaopiekować się młodszymi i wprowadzać je w nową rzeczywistość. Każde dziecko miało swojego "opiekuna". Po dwóch latach pobytu córka również została takim opiekunem. W przedszkolu nigdy nie było żadnych problemów, a ona zawsze miała pełno koleżanek i kolegów.<br />Idąc do I klasy z koeli, do szkoły amerykańskiej, córka angielski znała w stopniu minimalnym, po trzech miesiącach jednak nie odstawała językowo od pozostałych dzieci.<br />Dziś ma 15 lat (dokładnie za tydzień). Nadal jest w szkole amerykańskiej i zdobywa nagrody dla najlepszej uczennicy ogólnie oraz konkretnie za wyniki w języku angielskim. Z języka niemieckiego, w przyszłym tygodniu robi egzamin coś w stylu "państwowego". W międzyczasie czasie jeszcze, córka brała zaawansowany hiszpański w szkole, a w domu nadal mówimy po polsku.<br /><br />Pozdrawiam,<br />EwaNie-Typowe Wypiekihttps://www.blogger.com/profile/01057943101392423141noreply@blogger.com