wtorek, 3 września 2013

Kamyczkowe sylaby - WTORKOWE CZYTANECZKI

Wracamy powoli z wakacji. Wtorkowe czytaneczki na początek:


Każde dziecko (i ja) uwielbia kamienie. Nie znam dziecka, które nie lubi (chociaż pewnie i takie są) zabaw kamykami. Kamyki są po prostu fascynujące. Niezależnie od wieku dziecka.

A dzisiaj musi być o kamykach, malowanych ręcznie, przez wspaniałych ludzików: mamę (mądrą, czułą, empatyczną, no i odlotowo-sympatyczną!), chłopca (niezmiernie ciekawego i miłego) i dużą już dziewczynkę (z wrażliwą jak motyl, samodzielną, niezależną duszą).

Kamyczkach kolorowych, zachwycających, zachowujących w pamięci.

To prezent dla nas!
Taki, jaki lubię najbardziej... Wiecie jaki... taki, co ma sobie zamalowany czas, wysiłek, staranie się, myślenie o...

DZIĘKUJEMY!!

A kamyczki mają na grzbietach wypisane litery polskiego alfabetu!

No i wzięłam kamyczki i układałam sylaby (no, bo wiecie, że ja sylaby...) i Makuś czytał:













Potrzebuję więcej samogłosek! Dorobimy w najbliższym czasie z Maksiem...

(zaznaczam, że jeśli chodzi, o wykorzystanie kamyków do nauki czytania: z małym dzieckiem trzeba uważać na to, aby dziecko nie zjadło; dobre są do zabaw powtórkowych z dużymi dziećmi, pierwsza klasa np., które już sylaby znają - dobre wprowadzenie do analizy sylaby na 2 części- głoskowania).
A do nauki sylab najlepiej namalować własnoręcznie sylabki - zabawa chyba dobra:-) ??

9 komentarzy:

  1. swietny pomysl bo laczy w sobie przyjemne z pozytecznym! Dzieci maja frajde, bo bawia sie kolorowymi, pomalowanymi wlasnymi lapkami kamyczkami a przy okazji ucza sie sylabek:) suuuper! Pozdrawiam. Anita

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego człowiek sam na takie rzeczy nie wpada???? Kamienie! Jakie to oczywiste i genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No genialne... Ja mam całą donicę uzbieraną przez Maksia... Trzeba je ozdobić!
      No a te na zdjęciach to prezent - więc, sentymentalne...:-)

      Usuń
    2. No genialne... Ja mam całą donicę uzbieraną przez Maksia... Trzeba je ozdobić!
      No a te na zdjęciach to prezent - więc, sentymentalne...:-)

      Usuń
  3. Nadrabiam zaległości :)
    Kamienie! Codziennie Czwórka znosi mi garściami! Tylko z tego, co się wozi w samochodzie mogłabym usypać niezły kurhan... Ale rozumiem. Prawda, że samo potrzymanie kamyka w dłoni uspokaja? :)

    A z innej beczki- "Kocham czytać" plus uszyte literki- zabawa na pół wakacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK! Trzymanie kamieni w ręce, to jest to! Kamienie - trzymamy w ... samochodzie, w doniczkach, w kieszeniach, w wazonie. A teraz mamy jeszcze te malowane, kamienie-prezenty... :-)
      Beczka z dobrym wypełniaczem :-) na każde wakacje się przyda. Jeszcze kamieni dosyp! Tylko wymaluj je, proszę, swoim talentem...!!!

      Usuń
  4. Kamienie są piękne, ale gdy brak czasu na malowanki, sięgam do wiaderka pełnego zakrętek od mleka. Mam całą masę białych pięknych zakrętek bez zadziorków, naklejam na nie naklejki-punkty, takie do metkowania, dostępne w arkuszach. Na naklejkach markerem można napisać to, co w danej chwili potrzebne, a po serii zabaw wykorzystać nakrętki do czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy pomysł, który się wykorzystuje w praktyce jest SUPER!
      A ja wracam teraz do kamieni, bo nam tu rozkopali drogę - będą asfaltować i postanowiłam pozbierać troche małych kostek z pięknego, starego bruku....coś namalujemy... Jak już namalujemy -pokażemy :-)

      Usuń