wtorek, 4 czerwca 2013

Krowa MU a traktor TUR TUR – onomatopeje. WTORKOWE CZYTANECZKI



Kolejnym ważnym krokiem w nauce czytania małych dzieci jest wprowadzenie wyrażeń dźwiękonaśladowczych/onomatopei.

Małe dziecko, przed pierwszym rokiem życia chętnie i ochoczo powtarza za rodzicami odgłosy zwierzątek (BE, MU, KO KO, KU KU), pojazdów (BRUM, TUR, TUR) i „zdarzeń”, które można opisać takim dźwiękiem (LA LA, BACH, TIK TAK itp.). Większość z nich to sylaby otwarte, czyli takie które pojawiają się u dzieci najwcześniej. Za przetwarzanie, spostrzeganie ich odpowiedzialna jest prawa półkula mózgowa (melodyjność i wznosząca intonacja).

Na pierwszym etapie nauki uczymy więc ich, pokazując dziecku obrazki lub figurki, pluszaki oraz podpisy, kartoniki. Mogą to też być obrazki z podpisami z tyłu, układanki z napisami, opisane książeczki z obrazkami. Wszystko zależy od tego, co mamy w domu i co nasze dziecko lubi oraz od tego, w jakim wieku jest dziecko (by nie była zbyt skomplikowana zabawa, np. naklejanie i układanie jest dla starszaków, a puzzle drewniane dla młodziaków).

Zdjęcia różnych zabawek, wykorzystywanych do zabaw z onomatopejami:








Pierwszym zadaniem dziecka jest powtarzanie: "Tu KO! KO KO! Zobacz KO! Alicja, co to? Kura? Jak mówi kura? KO". Pokazuję dziecku kurę w rzeczywistości; podczas nauki czytania obrazek lub pacynkę i kartonik. Oczekuję tylko, że dziecko powtórzy któregoś dnia…

Opisana przeze mnie książeczka, kiedyś Maksia, teraz Alicji:


Zaczynamy od 3 kartoników i obrazków: np. MU, BE, KO (krowa, baranek, kura). Prezentujemy je wraz z obrazkiem lub układając pod obrazkiem. Potem zabieramy albo obrazki albo kartoniki i układamy odpowiednio z pytaniem: "Gdzie KO?" Oczywiście na początku wszystko robimy samodzielnie, dziecko włączy się w zabawę!

Kolejny etap to rozumienie: "Alusia! Gdzie jest KO!" Oczekuję, że dziecko pokaże mi kurę, lub w nauce czytania poda mi kurę (obrazek/pacynkę) lub napis.

Następny etap to nazywanie (samodzielne odczytywanie): Podaję dziecku kartonik i oczekuję, że dopasuje do obrazka. Pamiętamy, że ilość powtórzeń jest nieodgadniona.

To pomoce dla starszego dziecka: zlaminowane obrazki z napisami z tyłu ("Moje Sylabki" cz. 1):


Zeszyt Maksymiliana z ćwiczeniami wyrażeń dźwiękonaśladowczych: ("Moje Sylabki" cz. 1) http://www.wir-sklep.pl/pl/p/MOJE-SYLABKI-Zestaw-1/6





Pamiętamy, że u dzieci malutkich od 7 miesiąca życia wspomagamy się gestem wskazywania palcem!! Pokazując palcem wskazującym mówimy: To KO KO! O tam KO KO! Tu KO!

Fantastyczne jest to, że dzieci uczą się szybko tych wyrażeń dźwiękonaśladowczych i mają z tego wielką radość. Poczucie, że CZYTAJĄ! – szczególnie te starsze!

Zabawy i ćwiczenia, pomagające w nauce wyrażeń dźwiękonaśladowczych, możemy wprowadzać dziecku w przeróżnych sytuacjach. Proszę zobaczyć, jak dzisiaj Faustyna opisuje ich polowania w ogrodziehttp://dziecidwujezyczne.blogspot.co.at/2013/06/wtorkowe-czytaneczki-polowanie-na.html. Pamiętajmy o używaniu takich samych wyrażeń w codziennym życiu, aby utrwaliły się ich reprezentacje słuchowe i wizualne – np. BACH! Ojej! BUM BUM! PUK PUK, PA PA, O MU! O LA LA LA, HOPA HOPA ( u małych dzieci – oczywiście!)

Co z innymi językami. Uważam, że lepiej raczej pozostać przy swoim języku. Mama mówi w swoim języku, tata w swoim. Dziecko też szybko przejmuje łatwe i przyjemne dla siebie wyrażenia, od różnych napotkanych osób: np. u nas, hit, ostatnich dni: Alicja powtarza w kółko HOPA LA LA! – usłyszane od bywającego u nas Austriaka.

Dodatek:
1.W przepisie na "honunder" w poprzednim poście zrobiłam błąd przeliczeniowy, straszliwy: kwasku cytrynowego ma być około 2 łyżki, 5 g... Mam nadzieję, że nikt nie zrobił soku z 0,5 kg kwasku...?? Dziękuję za zwrócenie uwagi! W domupodsosnami takie rzeczy to się wie! ;-)
2. Polecam kolejny wywiad z dzieckiem wielojęzycznym u Jagodzianki: http://blogowanko-jagodzianka.blogspot.co.at/2013/06/wojenka-domowa-tylko-tutaj-ekskluzywny.html. Ja planuję z Makusiem wywiad w tym miesiącu - jak skończy 4 lata.

3 komentarze:

  1. dziękuje jesteś niezastąpiona ;* BUZIA

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie super zeszyty do wielokrotnego użytku! Że też ja na to nie wpadłam!

    A onomatopeje ogólnie są bardzo sympatyczne:) Jak tu ich nie lubić:)

    I widok dziecka, które odkrywa, że CZYTA niezapomniany!

    OdpowiedzUsuń