sobota, 2 lutego 2013

Norwid - reminiscencje.

Zdjęłam ostatnio Norwida „Myśli” (proza) z półki i podczytuję. Niewielu wie, że Norwid też i prozę pisał. Kiedyś, dawno, na studiach pisałam na temat przemyśleń Norwida pracę roczną. Przypomniało mi się jak wiele on pisał o Polsce, Polakach, polskiej emigracji. Teraz ja, sama będąc na emigracji, czytam jego słowa. Zaczytuję się tak, jak tylko wolna chwilka - na chwilkę. Zdumiewam się jego genialnością na nowo! No i zadziwiam się, trafnością jego spostrzeżeń. Prawda w nich zawarta, opisująca nasz naród – niestety – trwa… jest to też prawda o emigracji. Myśli Norwida są setki, ale wypiszę tu kilka, by oddać ducha i mądrość:
"Z RODAKAMI, coraz jaśniej widzę, że ja nic zrobić nie jestem w stanie – próbowałem do ostatka sił, ażeby nie mieć sobie do wyrzucenia."
"Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy sztandarem narodowym. (…) Polska jest ostatnie na świecie społeczeństwo a pierwszy na planecie naród."
"O! NIECH WSZYSCY DIABLI wezmą takie drewniane społeczeństwo – co ono jest w stanie na czas ocenić – co współ-uczynić?"
"Emigracja odarła mię ze wszystkiego: z młodości, z sił, z przyjaciół osobistych, z ceny, prawie z nazwiska i godności nazwy dziadów moich…"

Uderza w najczulsze struny. Precyzyjnie.

Zachwycam się i myślę i przeżywam i łubu dubu, trach! Narzekanie! Piękne, w mądrych słowach – ale narzekanie….na Polskę, na Polaków…
Przypominam sobie ból gdzieś w dołku, kiedy to słyszałam wielokrotnie narzekania na… na wszystko, co polskie, co w Polsce, na urzędy, na władzę, na rząd, na zasady, na brak zasad… Ale irytacja nie ma sensu, bo nie mam prawa oczekiwać, że wszyscy będą myśleć tak jak ja.

Mogę powiedzieć więc SOBIE – koniec! Mój dołek, czy mięsień sercowy nie jest stworzony na zmarnowanie z bólu. Dość. Chcę sprzeciwić się temu złemu, co słowo może stwarzać. Czy to są słowa polskich emigrantów współczesnych, czy piękne słowa Norwida. I mogę powiedzieć co ja zaplanowałam: zaplanowałam myśleć dobrze o Polsce, o Polakach i polskim społeczeństwie. Zawsze udawało mi się w Polsce wiele zrobić i o tym będę opowiadać swoim dzieciom. O swoim dobrym domu, o swojej dobrej rodzinnej miejscowości, o dobrym proboszczu, o dobrych rodzicach, o dobrych siostrach, o dobrych nauczycielach, o dobrych szkołach i uczelniach, o dobrych przyjaciołach, o dobrych doświadczeniach w pracy, o dobrej zabawie, o dobrych nocnych rozmowach Polaków. Doświadczyłam tyle dobrego, że jak kiedyś opowiem o czymś nieprzyjemnym, to nie będzie miało żadnej siły sprawczej – bo „zło dobrem zwyciężaj”. I już. Słowa kreują rzeczywistość, słowa zapadają w pamięć, serce, umysł. I nawet w zderzeniu z problemem do rozwiązania, trudem lub niesprawiedliwością społeczną niełatwo jest złamać człowieka, który czuje, że życie jest piękne. I tak chcę wychodzić do wszystkich ludzi: do swoich przyjaciół na emigracji, do swoich dzieci, do męża, do tych, co zostali w kraju i czekają.

Chcę, aby ludzie słyszeli ode mnie pozytywne słowa o Polsce – wiem, że tym sposobem pozytywne słowa wywołują pozytywne gesty, uśmiech, lepszy nastrój. To mam nadzieję, będzie to dobrym przykładem szczególnie dla dzieci. Nie chcę wymagać od ludzi, aby mieli podobne zdanie ani nie dziwić się, że mają inne i nie chcę zakładać, że moje jest lepsze. Ale „nie przezywajmy ludzi, nie używajmy wulgarnych słów, nie przylepiajmy etykietek dzieciom. W ten sposób możemy utrwalać ich zachowania, których w gruncie rzeczy nie akceptujemy. Takie słowa wprowadzają do podświadomości niewłaściwe programy, mogą też rodzić złe wyobrażenia o sobie czy kompleksy” – pisze Iwona Majewksa – Opiełka. „Bądźmy ostrożne, bo słowa mają wpływ na przyszłość naszych dzieci. Mogą również w znaczący sposób zmienić życie innych ludzi – niech robią to w dobrą stronę. Mówmy tylko to, co warto mówić.” - pisze dalej.

Dobierać więc odpowiednio dobre słowa… to praca nad sobą. Dobre słowo o Polsce – to mój zamiar. Nie chcę zwalać odpowiedzialności na rząd, na władzę, na NICH – chcę wziąć swoje życie w swoje ręce i przygotować dobry grunt dla swoich dzieci. Gdzieś na boku.

Tak więc, jeszcze raz poczytam Norwida… poszukam tych myśli, pięknych , mądrych po to, żeby budować siebie mocną. Bo jednak ten sam Norwid napisał „Moją Piosnkę II”:

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba....
Tęskno mi, Panie...
*
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...
*
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
"Bądź pochwalony!"
Tęskno mi, Panie...
*
Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
Równie niewinnej...
Tęskno mi, Panie...
*
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...
*
Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
Przyjaźni mojej...
Tęskno mi, Panie...

A Niemen zaśpiewał!

6 komentarzy:

  1. Chyba wiem, jak się czujesz Elu. Trudny ten los emigranta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu, dzieki za ten tekst, tak od serca, bez swiatlo-cienia...Myslmy, mowmy, dzialajmy dobrze, niekoniecznie gdzies na boku...Wazne, aby dzielic sie dobrem z innymi, zeby byli szczesliwi, zeby wiedzieli, ze mozna inaczej, zeby sami sie odwazyli...
    ale Ty, chyba juz zaczelas tak wlasnie zyc :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...hym...chyba zawsze się tak starałam i staram żyć... Tylko czasem muszę poprzeżywać:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Elu, ten pierwszy i czwarty cytat... Moglabym wiecej napisac, ale wyszloby kilka stron... a tez niekoniecznie do wszystkich wlasnych przezyc chce sie wracac. (Jeszcze ich smutek nie zastygl...) Trzymaj sie i przezywaj ile wlezie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu, jak dobrze czytać Twoje przeżywanie! Jak dużo nam trzeba pozytywnego myślenia i mówienia nie tylko na emigracji! Przecież to, co sami zasiejemy - takie żniwo potem zbieramy. A chcę zawsze wierzyć, że nasz uśmiech w świat wysłany wracać do nas będzie z nawiązką:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wierz, wierz! A w temacie polecam odkrytą przeze mnie niedawno Iwonę Opiełkę - Majewską - książki albo blog!

    OdpowiedzUsuń